wtorek, 16 maja 2017

Pieluszki Tetro: otulacz wełniany plus wkładki

[Publikuję wpis roboczy sprzed 3-4 lat, ale może się komuś przyda :)]

Cały czas stosujemy wielorazowe pieluszki. Nasz stosik się zmienia, bo a) mały wyrasta, b) zmieniają się moje upodobania, c) zmieniają się potrzeby, d) zaczyna się przekręcać, fikać nóżkami, e) bo zachęci mnie nowe rozwiązanie, f) jest coraz chłodniej i dłużej schną, więc trochę więcej ich potrzebujemy :)
Ostatnio do moich ulubionych należą otulacze wełniane. Poza opisanymi wcześniej spodenkami do faworytów należą otulacze Tetro z oryginalnymi flanelowymi wkładami wpinanymi na haftki - dość nietypowo i chyba tylko tu się z nimi spotkałam. To wersja chłonna i nie powiększa pupy za bardzo. Chyba nawet jest jedną z najzgrabniejszych pieluszek. W lipcu kupiłam jeden brązowy (mocca) z wkładem flanelowym wpinanym na haftki. Spodobało się nam, więc dokupiliśmy kolejne wkłady, a ostatnio zaszalałam i pojawił się drugi otulacz jasnoniebieski (aqua) i 11 wkładów. Teraz samo Tetro wystarcza nam na 15 przebrań. Pokochałam otulacze wełniane, mają tę przewagę nad PULowymi, że wystarczy je wietrzyć sporo i raz na powiedzmy dwa tygodnie przeprać. Zakładając, że jakaś wpadka się nie zdarzy, ale nas na szczęście omijają. Poza tym lepiej przepuszczają powietrze - przynajmniej w teorii, ale nam się żadne odparzenia nawet latem nie przytrafiały. 
Otulacz składa się z podwójnej warstwy tkaniny wełnianej i dla lepszego trzymania, warto go potraktować lanoliną, czyli zrobić tzw. kurację lanolinową. Całkiem interesujące doświadczenie, zapach mniej zachęcający ;) Należy do pieluszek One Size i w obwodzie ma 4-stopniową regulację za pomocą wspomnianych haftek (my na razie zapinamy na najwęższą przy 8,5 kg), a wysokość regulowana jest guzikami - zastanawiam się na ile to będzie praktyczne i bezpieczne przy większych, ciekawszych dzieciach. Na razie guziki trzymają bardzo dobrze i raczej oderwanie i połknięcie nie wchodzi w grę. Zapinamy na najniższy, czasami drugi. Z otulacza można też zrobić pasek sumo, co się przydaje przy odpieluchowaniu i szybkiej akcji nocnik, ale nas to jeszcze i już nie dotyczy.
Do tej pory zero odciśnięć, śladów po gumkach itd. Wkład zabezpiecza całą szerokość "języka", a boki dziecka są wolne i oddychają, przebiega przez nie jedynie pasek. Wkładka to 8 warstw flaneli, przy czym składa się z 4 płatów po 2, więc szybciej schnie i bardziej można kombinować ze składaniem i nie wiem dlaczego lubię je zakładać, bo nie robi się tego najszybciej, ale bardzo mi się podoba ;) Można kombinować ze zwijaniem wkładu i dać wedle potrzeb więcej warstw pod pupę, z przodu, na środku itd. Dzięki nim zakochałam się w wełnie :)
Teraz zmieniając pieluchę w pierwszej kolejności sięgam po tetro i wkład, jeżeli się skończą po prefoldy lub formowankę i otulacz (wełniany Storchenkinder lub PULowe). Kieszonki zakładam rzadziej.
Od lewej sama formowanka i kolejne dwa to otulacz z widokiem na guziki (regulacja wysokości)

1 komentarz:

  1. Wbrew pozorom otulacz to bardzo przydatny produkt, który powinien znaleźć się w szafie każdego niemowlaka. Sam mam kilka sztuk dla moich dzieci i muszę przyznać, że bardzo dobrze się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...