Mikołaj wstał dzisiaj trochę wcześniej. Cichutko, by nas nie zbudzić wyjął ubrania z szafy, ubrał się i zadowolony przyszedł się pokazać :) Dumna jestem niesłychanie. W jego pokoju zaś łóżeczko zaścielone i piżama pięknie złożona w kosteczkę, pochwaliłam go za to, a On: "Tak właśnie sobie pomyślałem, że się ucieszysz Mamusiu" i się przytula z buziakiem i uśmiechem wspaniałym. Kocham! Mój Mały Wielki Bohater! Najwspanialszy i jedyny Pierworodny Syn ;)
P.S. Osoby śledzące nas na Instagramie wiedzą o naszym trzydniowym relaksie w Ustce - było fantastycznie, więcej napiszę na dniach - obiecuję. Widzieliście też zdjęcia z jednodniowego wypadu do Torunia i wizyty w Manufakturze Wyrobów Cukierniczych na Szerokiej z pokazem robienia cukierków (Mikołaj sporo zapamiętał z wizyty w Poznaniu ze spotkania blogerek i robieniu lizaków - tłumaczył Tacie co się dzieje), zahaczyliśmy też o stałe punkty typu osiołek/pręgierz, spacer wzdłuż Wisły, Krzywa Wieża i obiad, tym razem w Gęsiej Szyi - uwielbiam, a i dla dzieci kącik specjalny jest i menu z kolorowanką i zestawem kredek :) Po jedzeniu koniecznie basen, ale to już w szczegółach w najbliższych postach. Będzie też o pieluszkach kieszonkach Pupus w końcu i wełniakach Tetro. Pojawi się post o klockach śrubkach Jaw Bones, ale już dziś Was zachęcam do poszukania o nich informacji w sieci, bo są fantastyczne, mamy dwa zestawy, a jeszcze kolejny by się przydał. Będzie też o pięcioletnich dziennikach, nauce języków i inwestowaniu w siebie i o... wiele wpisów jest w planach, ale na spokojnie może od tych wymienionych zacznę, bo postscriptum i tak dłuższe od wpisu już jest ;) I postaram się wrócić do częstszego pisania na blogu a nie fb czy Instagramie.
Najsłodsze bohaterstwo!
OdpowiedzUsuńGęsiej Szyi jesteśmy ciekawe, może się tam kiedyś wybierzemy.
OdpowiedzUsuńOoo, jakie plany. Jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńJak ja tęsknię za Toruniem. I Gęsią Szyją oczywiście.
OdpowiedzUsuń