czwartek, 5 września 2013

Poranki

Doczekałam się wspaniałego momentu, gdy to my budzimy Mikołaja, a nie on nas. Chociaż mnie budzi Dominik, więc jeszcze perfekcyjnie nie jest ;) Na szczęście po około godzinie zabawy i ćwiczeń zasypia dalej, a ja albo z nim, albo zabieram się za domowe obowiązki, przeglądam internet - różnie. Rano przeważnie bawię się z nim jeszcze w łóżku w stanie wołającym o kofeinę, teinę lub sen, więc spokojna rozrywka typu puszczanie baniek mydlanych - przeżywamy ponownie okres fascynacji nimi.
Jak widać na zdjęciu w ruch idą gryzaczki i grzechotki. I najlepsze - przynajmniej bardzo mnie cieszące: ciumkatki/miętolmetki zrobione przeze mnie - ma ich już chyba z 5 czy nawet 6... bez komentarza, ale każda inna (kształt, kolor, materiał). Rano te nieszeleszczące, bo zdarza się, że przy nich usypia, a nawet jak nie, to tak z 15 minut wyłącznej uwagi im poświęca, nawet w wózku się uspokaja jak mu dam. Love it!
Najbardziej chyba lubi nadal ciumkatkę minky z sowami i fioletem, to chyba kwestia układu tasiemek, rozmiaru i materiału, a nie wzoru i koloru :) Jak to nie pomaga, to na automacie wiążę chustę (ostatnio Nati Brezo 5,2m) i idę do kuchni po herbatę i muffinkę (nie ma jak zdrowa żywność na śniadanie ;)). Od jakiegoś czasu są u nas zawsze, bo Mikołaj ma etap - poza manią jedzenia ryby - pomagania w kuchni ponownie i z rana mnie budzi wołając "babeczki", ewentualnie "chcę to" i pokazuje paczkę budyniu, którą sam wyciąga z szuflady. We wszystkim pomaga oczywiście. Wersja druga - osobiście bardziej mi odpowiada - męczy Tomka i razem robią śniadanie, a mnie woła na gotowe ;) Wcześniej robi siku - sam i sam spuszcza, myje ręce i mówi, że już.
Muffiny w dwóch rozmiarach i chyba trzech smakach ;) Większe dla rodziców, mniejsze dla Smyka.
Ogólnie Mikołaj urósł i się zmienił. W przedszkolu zaledwie/aż miesiąc go nie było, a panie zdziwione, bo i więcej mówi i odpieluchowany, zdecydowanie widać różnicę. Poszedł chętnie, nie marudzi, chce chodzić. Jedyne co mi nie odpowiada, to to, że sporo dzieci dopiero zaczyna przygodę z przedszkolem i panie na razie nie ogarniają ich na tyle, by wyjść na spacer i w związku z tym z miesiąc będzie bez. No, ale skoro część dzieci płacze po wyjściu rodziców, to też im się nie dziwię. Wieczorem nadrabiamy, właściwie przeważnie z mężem chodzą. 
I nie wiem dlaczego ponownie wieczorami karmiąc Dominika albo czytając Mikołajowi zasypiam. Mimo planów, obowiązków, padam nieświadomie i budzę się około 2, szybki prysznic i spać. O 6 pobudka. W czasie dziennych drzemek potem staram się nadrobić to, co miałam zrobić wieczorem, ale przez to odkładam np. wieszanie prania i ogólnie błędne koło. Muszę coś wymyślić, bo zacznę fiksować ;) Jakieś pomysły na wydłużenie doby?

11 komentarzy:

  1. A u mnie nadal pieluchy, nadal nieprzespane noce i chyba zacznę wyć do księżyca :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj możemy wyć razem - M chyba zachorował, z przedszkola odebrałam go około 10 i jest średnio, niby nic poważnego, ale markotny bardzo.

      Usuń
  2. Ojoj,zaczyna się parszywy okres. Pora na tran i witaminki :( trzymaj się.a może piątki mu idą??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już chyba ma :) teraz nie sprawdzę, bo akurat zasnął, a nie pamiętam (burak) :)

      Usuń
  3. Fajne te Wasze poranki;) I ciesz się, że Mikołaj chce chodzic do przedszkola, z tego co czytam na blogach róznie z tym jest i czesto maluchy płaczą bardzo. Ja sama wspominam przedszkole nie za dobrze, pamiętam jak płakałam i nie chciałam tam zostawać, jak pomyśłę, że może to samo czekać moje dziecko, to aż mnie ściska.

    A za krótka doba? Może warto wcześniej wstać? MI też zawsze brakuje godzin i wieczorami jestem skonana!;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, cieszę :) Ja pamiętam raczej, że chodziłam chętnie, chociaż zdarzało się, że i płakałam. Na szczęście z Mikołajem nie ma problemu. Pewnie dużo daje to, że go dobrze karmią i są zabawki i dzieci inne :)
      Wcześniej, wiesz Dominik mnie budzi o 6, a ostatnio zasypiam około 2, więc wcześniej wstać może i mogę, ale po co się wtedy w ogóle kłaść? :)

      Usuń
    2. Mój tez urządza pobudki 6 rano, a czasami i przed. Dziś np o 5 rano i pół godziny usypiałam go przy piersi (śpimy razem) by raczył zasnąć i udało się. Chodzę spać po 23.00 najczęściej, wiem powinnam szybciej. Czasem się zastanawiam kiedy się wyśpię;) W najbliższym roku pewnie nie^^

      Usuń
  4. A może to kolejny maluszek tak Cię rozłada? ;)

    Mikołaj wspaniały!


    To ja, Marys. Nie mogę się zalogować...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybym nie wiedziała, że nie, to też bym się nad tym zastanawiała :) Dziękuję ;)

      Usuń
  5. Te ciumkatki metkowe to super sprawa, a muffinki wyglądają pysznie :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...