W tytule 11 wg USG, bo wg ostatniej miesiączki wychodzi, że jestem w ciąży ok 2-3 tygodni dłuzej, niech żyje regularny cykl ;)
Z nowości byłam na kolejnym badaniu.  Poza badaniem ginekologicznym, wagą, ciśnieniem, oceną wyników zleconych  badań itp. miałam USG :) Dzidzia w zeszłym tygodniu mierzyła całe 39 mm  i cały czas się ruszała - cudowny widok, poprosiłam o krótki filmik i  teraz się nim cieszę :) Podobnie jak reszta rodziny. [A tu zdjęcie z  filmiku :)]

Poza tym dostałam blender! Jestem nim  zachwycona. Codziennie robię pyszne koktajle z owoców, jogurtów, mleka,  lodów itd. Na razie chyba najbardziej smakował mi z banana, serka  waniliowego i mleka, niby prosty, ale pyszny. Wczoraj zrobiłam zupę krem  brokułową (przepis)  i zmiksowana jest lepsza, chociaż niby w smaku za wiele się nie różni  od mojej dotychczasowej wersji, to lepiej się prezentuje wizualnie.  Nadal szukam nowych pomysłów.
Do kompletu jest zmienna końcówka  trzepaczka i nóż do rozdrabniania, więc szykuję się na pastę jajeczną i  inne tego typu wspaniałości :)
Na razie waga stabilna, tzn. są różnice  ok 300 g, ale to tyle co nic, dzisiaj np. było 67,2 kg. Generalnie ponoć  powinnam przytyć 11-13 kg, bo mam prawidłowe BMI, tak przynajmniej  wynika z różnych stron (np. www.wagawciazy.pl) i książek.
Byliśmy ostatnio cały dzień nad  jeziorem, głównie leżałam w cieniu, jakoś nie chcę się zbytnio wystawiać  na słońce. Za to pływało mi się fantastycznie i musimy to powtórzyć,  szczególnie, że powróciły upały. Miło wspominam te kilka chłodniejszych  dni :) Mogłam chodzić na spacery w ciągu dnia a nie wieczorami.
Do końca lipca intensyfikuję pracę, a  potem pojedziemy chyba do mojej mamy i babci na odrobinę wakacji, ale to  jeszcze nic pewnego. A co u Was?

