niedziela, 18 grudnia 2011

Pierwsze niepewne kroki

18.12.2011 :) Motywacja? Dotrzeć do bombki :) Postawiliśmy już wczoraj choinkę, bo wyjeżdżamy na święta, a chcieliśmy się swoją nacieszyć. Ozdoby wyżej ze względu na M., choć i tak go pilnujemy. Podszedł i stanął. Staje już bez problemu bez podpórek i gdybym robiła dziennie tyle przysiadów co on, to pewnie bym mogła w wyborach miss startować :) Sięga do jednej, ale nie daje rady, więc boczkiem kilka kroków w bok, samodzielnie, bez podpórek. Potem ode mnie do T. i powrót ćwiczył, tak na dwa-trzy kroczki. Kochany z uśmiecham na nas padał. Do niczego go nie zmuszamy, ale już nie mogę wyjść z podziwu, że niecały rok temu jedynie leżał, albo nawet w brzuchu kopał.

Święta... rok temu miałam brzuszek, spędziliśmy je kameralnie.













 W tym będzie rodzinny zjazd - prawie 20 osób :D Już się nie mogę doczekać. Dzisiaj robimy kartki, tzn. część ręcznie wykonanych już czeka na życzenia, część kupiliśmy, a teraz odciski dłoni/stopy i całusy od Mikołaja musimy dołączyć i na pocztę. Odnośnie robienia - wkręciłam się w bombki a'la karczoch wstążeczkowe. Kilka wystawiłam w sklepie (w tym celu między innymi założonym) i jeszcze kilka zdążę zdrobić, gdyby ktoś miał ochotę zapraszam tu. Część a prezenty poszła, albo sprzedałam poza portalem.

Wczoraj ponownie byliśmy na aquaBaby. Znowu śmiech i super zabawa, dodatkowo raczkowanie na piankowym materacu doszło. Lecę pakować prezenty.

sobota, 10 grudnia 2011

AquaBaby

Mikołaj jest urodzonym pływakiem ;) Całe 30 minut się cieszył. Nie straszna mu woda, a dzięki rodzicom, zabawkom i dzieciom (nie wiem czy w tej kolejności) fantastycznie spędził czas. Zaczęło się od rozgrzewki  na lądzie (ruszanie rączkami, nóżkami, masaż brzucha). Potem do wody i spokojne podskoki, odwracanie, akuku, pływanie na brzuchu, plecach, machanie rączkami, balonik i wiele innych. Rozszalał się, wesoły i uśmiechnięty od ucha do ucha :) Szkoda, że wcześniej nie poszliśmy. Cały kurs to cykl 10 spotkań. Będzie się działo.
Jeszcze sucha czuprynka:
 Mam sporo zdjęć z uśmiechem, ale nie chcę zamieszczać twarzy, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że mu się bardzo podobało :)

środa, 7 grudnia 2011

Pada śnieg - będą sanki

Mąż wrócił z biegania z uśmiechem i informacją: "Pada śnieg!" :) Co zrobiliśmy? Kupiliśmy sanki. Takie śliczności:
 
Mają rączkę do pchania z regulowaną wysokością, śpiworek, podnóżek i pasy bezpieczeństwa. Teraz tylko czekać na kuriera i więcej śniegu :) Już sobie wyobrażam M. w tym śpiworku, jak próbuje złapać śnieg.
Wiadomość dnia: w sobotę idziemy na aqua baby.

Kilka wpisów ze zdjęciami w akcji - są genialne! Sanki ;) Zdjęcia niekoniecznie :)

niedziela, 4 grudnia 2011

Pierwsze buciki

Zima się zbliża, a M. zaczyna chodzić, więc wypadałoby mieć buciki z antypoślizgiem na dwór. Wczoraj jechaliśmy pociągiem i nam bardzo tego drobiazgu brakowało. Do tej pory nie mogliśmy nic znaleźć, bo mały ma wysokie podbicie. Dzisiaj się udało i to dwie pary, rozmiar aktualny w ramach oswajania z butem 20 i kolejne 21. Odziedziczył po nas wielką stopę. Nie są to typowe zimówki, ale M. przy takich  protestował, bo mimo wszystko za ciężkie tak od razu, więc będzie w takich śmigał.
Mamusia sobie też kupiła ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...