... a Maluch już dostał pierwszy prezent od moich koleżanek ze studiów :) Słodkie buciki ręcznie robione na szydełku.
We mnie powoli zachodzą zmiany. Pomijając 26 urodziny i utratę zniżek, waga się trzyma, choć biust rośnie i nie chce się opanować. Ostatnio 75E, ehh, ale cóż talia jeszcze nie zniknęła i wygląda lepiej dzięki niemu ;) Nawet udało mi się dobrać strój dwuczęściowy, który w razie czego jeszcze z rozmiar do 2dwóch urośnie ze mną - prezent od Męża. Poza tym odzyskuję energię, nie chce mi się już tak bardzo spać i zaczynam mieć normalny apetyt. A Maleństwo jest już płodem a nie zarodkiem. Za tydzień wizyta kontrolna, mam nadzieję, że wszystko będzie bdb. Ciekawe czy będę miała USG?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz