Wspominałam, że planuję noszenie Dominika w chuście. Z Mikołajem wychodziłam wprawdzie rzadziej niż bym chciała, bo królowały długie spacery ze śpiącym szkrabem w gondoli, albo wypady do sklepu i opcja wiezienia 5 litrów wody, ziemniaków itp. pod wózkiem. Teraz po przeprowadzce otoczenie i sytuacja inna. Jakby nie było często będę wychodziła z dwójką, a nie z jednym, a to sporo zmienia. Planuję też więcej krótkich wypadów. Wcześniej wózek mogliśmy trzymać na dole, a teraz będę musiała go znosić z II piętra, a to mi się w ogóle nie uśmiecha. O tym jednak napiszę, jak Dominik się pojawi i nasza przygoda z chustą się zacznie na dobre.
Pomijając szukanie firmy i czytanie opinii najwięcej czasu zajęło mi chyba wybranie koloru.
Ostatecznie zdecydowałam się na NatiBaby Rumbę. Przez chwilę przewagę miała Tango - czerwone paski, a pewnie w pierwszym odruchu wybrałabym ukochane brązy i Jazz, ale akurat się skończyły. Kusiły mnie też inne marki typu LennyLamb, Polekont, z tkanych Little Frog i Didymos. Mam nadzieję, że z ostatecznego wyboru będę zadowolona. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Chusta przyjemna w dotyku, kolory piękne - zobaczymy jak się zachowa po pierwszym praniu i czy się sprawdzi w praktyce, ale najważniejsze, czyli chęci do noszenia są. Oby tylko Synek reagował na noszenie tak dobrze jak Mikołaj :) W skrytości mam taką wizję spaceru po pobliskiej puszczy: Dominik w elastycznej na mojej piersi, a Mikołaj w tkanej w wiązaniu plecaczek z wariacją tybetańską u Tomka... Podobno marzenia się spełniają :) Chociaż bardziej prawdopodobna jest wizja Mikołaja szalejącego na rowerku i mojego za nim pościgu, to dziecko jest zdecydowanie urodzonym sportowcem i ma niespożytą energię, a przewidując na podstawie aktywności w okresie ciąży Dominik będzie taki sam.
Ostatecznie zdecydowałam się na NatiBaby Rumbę. Przez chwilę przewagę miała Tango - czerwone paski, a pewnie w pierwszym odruchu wybrałabym ukochane brązy i Jazz, ale akurat się skończyły. Kusiły mnie też inne marki typu LennyLamb, Polekont, z tkanych Little Frog i Didymos. Mam nadzieję, że z ostatecznego wyboru będę zadowolona. Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Chusta przyjemna w dotyku, kolory piękne - zobaczymy jak się zachowa po pierwszym praniu i czy się sprawdzi w praktyce, ale najważniejsze, czyli chęci do noszenia są. Oby tylko Synek reagował na noszenie tak dobrze jak Mikołaj :) W skrytości mam taką wizję spaceru po pobliskiej puszczy: Dominik w elastycznej na mojej piersi, a Mikołaj w tkanej w wiązaniu plecaczek z wariacją tybetańską u Tomka... Podobno marzenia się spełniają :) Chociaż bardziej prawdopodobna jest wizja Mikołaja szalejącego na rowerku i mojego za nim pościgu, to dziecko jest zdecydowanie urodzonym sportowcem i ma niespożytą energię, a przewidując na podstawie aktywności w okresie ciąży Dominik będzie taki sam.
Tak się prezentuje cała zawartość (kartonik, instrukcja wiązania, chusta, informacje o praniu):
I szczegóły techniczne, typu odmienny kolor nitki przy brzegach - pomocne przy wiązaniu i metka oznaczająca środek chusty:
Zgodnie z informacją na opakowaniu można w niej nosić dzieci do 12 kg, na stronie jest, że zaleca się do 9-10, ale przypuszczam, że przy wadze około 8 przerzucimy się na tkaną. Zalecane wiązania to kieszonka i kołyska. Kieszonkę opanowałam już przy Mikołaju na tkanej, więc nie powinno być problemu :) Z uwag porównawczych, elastyczna jest zdecydowanie bardziej lejąca się i lżejsza. Już się nie mogę doczekać pierwszych wspólnych spacerów :)
*****
sierpień 2014
Porządkując zdjęcia trafiłam na jedno z nielicznych w elastycznej:
I szczegóły techniczne, typu odmienny kolor nitki przy brzegach - pomocne przy wiązaniu i metka oznaczająca środek chusty:
Zgodnie z informacją na opakowaniu można w niej nosić dzieci do 12 kg, na stronie jest, że zaleca się do 9-10, ale przypuszczam, że przy wadze około 8 przerzucimy się na tkaną. Zalecane wiązania to kieszonka i kołyska. Kieszonkę opanowałam już przy Mikołaju na tkanej, więc nie powinno być problemu :) Z uwag porównawczych, elastyczna jest zdecydowanie bardziej lejąca się i lżejsza. Już się nie mogę doczekać pierwszych wspólnych spacerów :)
*****
sierpień 2014
Porządkując zdjęcia trafiłam na jedno z nielicznych w elastycznej:
JA z Anią jakoś do chusty nie mogłam się przekonać, ale teraz też chcę częściej z niej korzystać, bo i okoliczności takie jak u Ciebie. Też mam natibaby tylko tkaną :)
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja się na tę firmę zdecydowałam. A jaki wzór wybrałaś tkanej? Też miałaś taki problem z nadmiaru?
UsuńA która chusta lepsza według Ciebie?Elastyczna czy tkana? Ja pokochałam noszenie w chuście, choć nie do końca jeszcze czuję się pewnie, bo boję się,że chusta się rozwiąże. Ale to raczej mało realne i myślę,że praktyka sprawi,że poczuję się pewniej.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolorek:)
Na szczęście mam 2 i nie muszę wybierać ;) Elastyczna chyba na początek - ale to jak zamotam Małego to się upewnię - choćby ze względu na to, że jest lżejsza :) Tkana ma zdecydowanie więcej możliwości wiązań, choćby plecaczki różne i gdybym do jednej się ograniczała, to chyba tkana. Mi też się podoba. W tkanej w niebieski uderzyłam ;)
UsuńJa mam zwyklaka elastika pożyczonego na jakiś czas, ale już zakupiona i w trakcie łamania jest tkana natibaby właśnie, indiana, piękne kolory ognia :) Co do firmy wiedziałam od razu, ale kolory... :D
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na maltretowania rodos :) nad indianą i kilkoma innymi się zastanawiałam :)
UsuńPiękna chusta, ma cudowne kolory!! :D
OdpowiedzUsuńBaaa, kolor to podstawa :D
OdpowiedzUsuńBTW super kolor ;)
Dla mnie chusta to mega wynalazek :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko sie przekonacie!
Ja nosiłam Zuzę jak zaczęła trzymac główkę czyli koło 3-4 miesiąca, ale przy drugim dziecku zacznę wcześniej :)
Zuzka uwielbiała i ja bym ją dalej nosiła tylko nie potrafię wiązać na plecach a na brzuch juz za późno, dziec za ciężki :P
Może spróbuj jeszcze kilka razy na plecach skoro noszenie Wam odpowiadało? Mi się podoba to wiązanie i instrukcja: https://www.youtube.com/watch?v=B7i5I6cRf2o, chociaż są też inne wariacje ciekawe. Muszę pomęczyć Tomka, żeby z Mikołajem trochę akrobacji powyczyniał - przynajmniej mi tkaną połamie :D
UsuńMy mieliśmy taką tylko w zieleni :)
OdpowiedzUsuńPiękna! My czekamy na naszą, nie mogę się doczekać:)
OdpowiedzUsuńJaką w końcu zamówiłaś?
Usuń