Wyjdzie na to, że teraz tylko ciążą żyję, ale cóż :) Byłam na kolejnym badaniu i wszystko ok :) Maluch ruchliwy, cały czas zmienia pozycję. Ma już ponad 7 cm i to 13 tydzień i 2 dzień wg usg i wielkości Bobasa. Ma dobrze widoczny nosek, odpowiedni rozwój narządów wewnętrznych - generalnie zdrowo rośnie i ma się dobrze.
Paradoksalnie chudnę nadal... Teraz ważę 66 kg i odrobinę mnie to niepokoi, ale skoro Szkrab się tym nie przejmuje i rośnie w najlepsze, to chyba jest wszystko dobrze. Ostatnio też przypałętało się kilka dolegliwości ciążowych. Wcześniej miałam jedynie omdlenia i bóle głowy plus senność, a teraz doszły ostre wymioty w sobotę. Na szczęście była to jednorazowa akcja :) i mam nadzieję, że się nie powtórzy. To już drugi trymestr, więc powinno być teoretycznie lepiej i lepiej, aż do trzeciego.
Ciekawe kiedy poczuję te maleńkie kopniaczki? Pytałam mamę i ponoć mnie wyczuła już w 16 tygodniu, a byłam pierwszym dzieckiem, więc może i ja wcześnie wyczuję te delikatne ruchy? Zobaczymy, już niedługo stanie się to jasne ;) Na poznanie płci za wcześnie i może nawet ta niepewność dobrze mi zrobi.
Zrobiłam sobie pamiątkowe zdjęcia brzuszka i sylwetki, nie wiadomo, kiedy ponownie będę tak wyglądać. W sumie brzucha nie widać, ale po spodniach czuję, że coś tam rośnie i się powiększa w obwodzie. Jeszcze chwila i się zacznę za ciążowymi ubraniami oglądać...
Poza tym szał związany z przeglądaniem dziecięcych ubranek, akcesoriów, łóżeczek. Jakoś wóżki na razie mnie nie ruszają, tzn. zwracam uwagę na ulicy czy dany model mi się podoba, jakie ma koła itd., ale bez większych emocji. Za to mój mąż ostatnio omal nie kupił wanienki, tak mu się spodobała, ale stwierdził, że jednak chyba za wcześnie ("chyba"), no i nie będzie gdzie trzymać. Ciekawe czy wytrwamy w założeniu, że zakupy dopiero na przełomie 5/6 miesiąca? Byle w tym roku, bo potem Vat ma wzrosnąć do 23% ponoć. Zobaczymy.
I tyle ze spraw bieżących, a co u Was? Nie mogę się doczekać wakacji, chociaż teraz się jakoś może nie przemęczam, to zawsze inne miejsce, rodzina, morze...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz