Witajcie :)
Od soboty wieczorem na 95% czuję ruchy Maluszka
:) Takie dziwne wrażenie, jakbym miała w brzuchu jakiś balonik i coś od
środka się o niego obijało lecąc, jakby większy owad trafiający
w firanę, trudno to opisać. Czasami jakby pękały małe bąbelki powietrza.
Na razie czuję je jedynie gdy leżę, np. wieczorem przed snem, albo
w ciągu dnia i są bardziej wyczuwalne, jak mam nogi uniesione i podparte
o coś. Czuję Maleństwo! :D Doczekałam się, teraz chciałabym czuć je
częściej, a z drugiej strony uświadamia mi to, że we mnie Ktoś żyje, co
jest dość dziwną świadomością. Niby już się z nią oswoiłam, ale być w
ciąży, a nosić w sobie nowe ruszające się życie z bijącym serduszkiem i
kopiące, to zupełnie inne myśli.
Co mi przypomina tekst mojego Męża sprzed kilku dni:
T: Ale numer będziemy mieli dziecko
ja: To jeszcze do Ciebie nie dotarło?
T: Nie, na razie jesteś w ciąży i muszę o Ciebie dbać :)
Poza tym dzisiaj początek 18 tygodnia, to już wg wszystkich znanych mi obliczeń piąty miesiąc. Zapraszam na filmik pokazujący rozwój Dziecka w
tym tygodniu. Wg informacji pod filmikiem: "Dziecko ma już 12-14 cm, a
kiedy się wyprostuje, to nawet 25 cm; waży ok. 150 g". 25 cm? Chyba z
rączkami nad głową i wyprostowanymi nóżkami. Ogromny jest :) W sumie nie
wiem jakim cudem już czuję Malca, bo to moja pierwsza ciąża i
teoretycznie dopiero za tydzień-dwa coś powinno drgnąć, ale nie narzekam
:) Odrobinę zastanawiam się nad wagą, bo nadal stoi na 66 kg, a staram
się jeść więcej. Brzuszek powoli rośnie, więc myślę, że wystarczająco
kalorii zapewniam Dziecku do rozwoju, tylko, że sama schudłam,
szczególnie w udach, więc może stąd brak różnic w wadze, bo obwód talii
się systematycznie, powolutku powiększa. No i wkroczyłam w ciąże ze
swoim maksimum wagowym.
A właśnie, dostałam dzisiaj zamówione na
allegro dresy i jestem nimi zachwycona. Są bardzo wygodne, mogę je
spokojnie nosić juz dziś, bo pas ciążowy po złożeniu na pół ukazuje
napis dance i spodnie wyglądają jak zwykłe dresy, a po rozwinięciu
pojawia się specjalny golf na brzuszek i jest dość pojemny, ale dobrze
przylega. Myślę, że więcej spodni już nie potrzebuję. Dwie pary jeansów,
którymi Was ostatnio męczyłam, zielone dresy, które okazały się
ciążówkami i teraz te czarne. Myślę, że będą dobre również po ciąży, jak
brzuch stopniowo będzie wracał do normy, wygodne na spacery i
marszobiegi, mam tylko nadzieję, że się za bardzo nie rozciągną, chociaż
za 26 zł, to mogę później jeszcze jedne kupić :) Chyba jeden z lepszych
zakupów ostatnio. Zdjęcie z dzisiaj na szybko, przy okazji widoczny
wzrost brzucha:
Teraz tylko sweterek jak się zrobi
chłodniej, ale to za jakiś czas. Na razie mam kilka bluzek, które będą
pasowały i brzuch na tyle mały, że nie potrzebuję specjalnej
góry. Spodnie już zaczynają powoli być niezbędne dla wygody i by nie
uciskać Małego.
Pisałam Wam, że mam dziwne przeczucie,
że to będzie dziewczynka, nie mam pojecia dlaczego tak uważam, chyba nic
za tym nie przemawia, ale. No może to, że T. na ostatnim usg w
zbliżeniu nie widział nic i ocenił, że to wzgórek :) No i jeżeli wierzyć
kalendarzom chińskim, to też ona. O'K już nie marudzę. A co u Was jak
się czujecie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz