Mikołaj jest urodzonym pływakiem ;) Całe 30 minut się cieszył. Nie straszna mu woda, a dzięki rodzicom, zabawkom i dzieciom (nie wiem czy w tej kolejności) fantastycznie spędził czas. Zaczęło się od rozgrzewki na lądzie (ruszanie rączkami, nóżkami, masaż brzucha). Potem do wody i spokojne podskoki, odwracanie, akuku, pływanie na brzuchu, plecach, machanie rączkami, balonik i wiele innych. Rozszalał się, wesoły i uśmiechnięty od ucha do ucha :) Szkoda, że wcześniej nie poszliśmy. Cały kurs to cykl 10 spotkań. Będzie się działo.
Jeszcze sucha czuprynka:
Mam sporo zdjęć z uśmiechem, ale nie chcę zamieszczać twarzy, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że mu się bardzo podobało :)
Jeszcze sucha czuprynka:
Mam sporo zdjęć z uśmiechem, ale nie chcę zamieszczać twarzy, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że mu się bardzo podobało :)
Super :)
OdpowiedzUsuńi w takich chwilach zazdroszczę, że nie mieszkam w mieście :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa:)
OdpowiedzUsuń