środa, 14 listopada 2012

Już w domu

Nie pisałam, bo byłam kilka dni w szpitalu. Miałam skurcze i skróciła mi się szyjka, ale przeszły i już w domu leżę. Biorę leki i odpoczywam... jeżeli tak leżenie można nazwać :) Ogólnie nie jest źle. We wtorek mam wizytę i dowiem się więcej. Tzn. czy wszystko wróciło do normy, czy jednak muszę na oddział wrócić.
Niby szpital nie jest zły, ale w domu nawet ta sama herbata smakuje inaczej - oczywiście lepiej. Cieszę się, że już jestem u siebie i mam nadzieję, że do porodu już nie będę musiała do szpitala wracać. 
Powoli brzuszek się pokazuje i od czasu do czasu chyba czuję ruchy Maleństwa, ale jeszcze nie jestem w stu procentach pewna czy to zawsze On. Już się nie mogę doczekać tego wspaniałego wiercenia :)

15 komentarzy:

  1. Dużo zdrowia dla Was. trzymajcie się dzielnie i nie szalejcie tam :) buziaki dla Waszej czwóreczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki, by wszystko było ok już do samiutkiego końca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że poskutkują w parze z moim leżeniem :)

      Usuń
  3. W domu nawet leży się inaczej.. w końcu można to robić we własnym, wygodnym łóżku. Także jak najmniej szpitala życzę i pozdrawiam - również oczekująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łóżko nie było złe, gorzej z chrapaniem i kręceniem się w łózkach, pobudkami ma mierzenie temperatury i innymi takimi. No i brak rodziny.

      Usuń
  4. Oj znam to znam. Długiej o zwartej szyjki życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby zwarta, bo z długością to się raczej nie wyciągnie z powrotem niestety. Dzięki.

      Usuń
  5. I w domu przynajmniej nie śmierdzi jak w szpitalu,tam jest coś specyficznego w powietrzu.Całe szczęście jesteś już w domu, cała i zdrowa,oby się nie powtórzyło!!!

    Jaka jest Gosia spod znaku Wodnika? Pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak zapach... i bardzo suche powietrze. Mimo kremów i litrów wody skóra sucha, że aż strach, a to tylko kilka dni było.
      Gosia... zależy kogo i kiedy o to zapytasz ;) Ja nie narzekam na taką siostrę :)

      Usuń
  6. Nominowałam Cię do Liebster Blog. :)
    Szczegóły u mnie: http://9-miesiecy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymaj się ciasno;) duzo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymaj się tam :) nie spieszcie się! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. oj, nie zazdroszcze pobytu w szpitalu - mam nadzieje, ze nastepny to juz bedzie dopiero porod i to donoszonego dzieciatka ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki za linka do Twojego postu o karmieniu piersią, w końcu ktoś napisał o tym dobrze, mądrze i bez nachalności. O to właśnie mi chodzi, takie słowa mnie przekonują i dają do myślenia, a nie ta natarczywość i szantaż emocjonalny, płynący z każdej strony. Gdyby tylko więcej kobiet karmiących piersią mogło się zdobyć na takie profesjonalne i zdrowe podejście....

    Dzieki i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...