Odesłali mnie do domu mimo skierowania, bo akurat zapis w szpitalu był książkowy, mają mało wolnych miejsc, zbliża się weekend i mam blisko,
więc jak coś podjadę... Mam się w poniedziałek na ponowne ktg zgłosić, chyba, że wcześniej coś mnie zaniepokoi.
Ogólnie nie dziwi mnie prawidłowy zapis, bo spadki tętna Dominik miał
podczas skurczy, a tu był zapis bez nich, więc tak naprawdę sytuacja nie
została wyjaśniona. Trochę mnie to martwi, bo co będzie przy skurczach
porodowych?
Nie ukrywam, że wolę spać u siebie, mając blisko męża i synka, ale czułabym się pewniej, gdybym wiedziała, że wszystko jest w porządku. Może w poniedziałek się coś wyjaśni. Kolejna wizyta z usg 22 kwietnia, czyli w dniu terminu. Ciekawe czy do niej dotrwam - na razie wszystko wskazuje na to, że tak, chyba, że jednak ponownie na ktg coś wyjdzie i mi podadzą oksytocynę, by to sprawdzić. Zobaczymy. Z pozytywów: sprawdziłam drogę do szpitala, poznałam rozkład itp., będę wiedziała gdzie jadę rodzić, a nie w nieznane, to zawsze lepiej.
Za to mąż ma zdecydowanie wyjątkowe 30 urodziny... Jakoś później mu to wynagrodzę. Dobrze, że wcześniej spakowałam prezent (zestaw sportowy do biegania), bo bardzo się spodobał i przynajmniej coś z świętowania było.
Za to mąż ma zdecydowanie wyjątkowe 30 urodziny... Jakoś później mu to wynagrodzę. Dobrze, że wcześniej spakowałam prezent (zestaw sportowy do biegania), bo bardzo się spodobał i przynajmniej coś z świętowania było.
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim wpisem. Mam nadzieję, że kolejny wyjazd do szpitala zakończy się powrotem ze zdrowym Dominikiem.
I ja też mam taką nadzieję! Uważaj na Was przez ten weekend, wypoczywaj.
OdpowiedzUsuńNajlepszego dla męża:)
Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńSto lat dla małżonka ;)
Możesz upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu: wynagrodzisz mężowi i może się uda przyspieszyć poród, wiesz o czym piszę:) A właśnie tak się zastanawiałam, czym się różni oczekiwanie na pierwszy poród od tego następnego?Mniejszy stres?Zero stresu?
OdpowiedzUsuńA pamiętam,że trafiłam na Twojego bloga, kiedy szukałam czegoś o odchudzaniu i ćwiczeniach. Ach, kiedy to było....
Trzymam kciuki :)
:) Oczekiwanie samo w sobie chyba niewiele, poza tym, że masz drugiego Bąbla, który Cię absorbuje i się zastanawiasz co z nim zrobić, skoro i mąż przy porodzie chce być ;) No i nie mylę lekkich skurczy z tymi porodowymi i co chwilę nie wydaje mi się, że to już w związku z tym :) Teoretycznie mniej więcej wiem, co mnie czeka, ale każda ciąża i poród jest inna, więc nie do końca.
UsuńPamiętam, że dawno :)
Dziękuje w jego imieniu - przekażę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki! zarówno za szybki, jak i prawidłowy poród :*
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze i niedługo będziecie w czwórkę :) my kobiety jesteśmt twarde :)
OdpowiedzUsuń