Do terminu porodu zostały niecałe 2 tygodnie...
Fot. A.T. Niklasowie
To zdjęcie (z ok. 35 tygodnia ciąży) zawsze mi przypomina o tym, że zegar tyka i choć na razie
wszystko się uspokoiło, to tak naprawdę nigdy nie wiadomo, kiedy Dominik
się pojawi. Nie możemy się już doczekać. Wyjątkowo też podoba
mi się na nim nasz kolor ścian w sypialni. Uwielbiam fiolety :)
Na wczorajszej wizycie ogólnie wszystko dobrze. Niestety bez usg, ale Mały teoretycznie około 3,2-3,3 kg waży. Wg ginekologa powinnam dotrwać do wizyty za dwa tygodnie. Dominik jest donoszony, więc - w końcu - nie muszę się oszczędzać i wczoraj zafundowałam sobie długi spacer. Podobnie dzisiaj i od razu poczułam wiosnę w powietrzu :)
:) Podoba mi się to zdjęcie. Waga Dominika w sam raz. Mój Gabryś przekroczył przeciętna i się mama troszkę przy porodzie napracowała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mikołaj ważył 4352g, więc coś o tym wiem :) chociaż większy wpływ miał duży obwód główki.
UsuńTrzymamy kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!
OdpowiedzUsuńPrzydadzą się, a na pewno nie zaszkodzą ;)
UsuńPiękne foto :)
OdpowiedzUsuńBedzie dobrze! Piekny brzuszek!
OdpowiedzUsuńOby! i dziękuję
UsuńPiękna zajawka! D. może się pojawić dziś, jutro, ale super! Życzę pięknie spędzonych tych ostatnich dni we dwójkę. A potem to trzymam kciuki za bezproblemowe rozwiązanie!
OdpowiedzUsuńMoże dziś, ale wg ginekologa dotrwam do terminu, więc raczej się nie nastawiam na szybką akcję, chociaż torba nadal czeka w pogotowiu i nadzieja jest :)
UsuńCzekam niecierpliwie aż na blogu pojawi się informacja o Twoim porodzie :D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak bardzo chciałabym ją już zamieścić ;)
UsuńBrzuszek bardzo zgrabniutki :))Powodzenia :))
OdpowiedzUsuńA dziękuję :)
UsuńTo już? Nie mam pojęcia kiedy to zleciało:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i czekamy na wieści
Też mam wrażenie, że z jednej strony czekam i czekam, ale z drugiej, przecież niedawno o ciąży się dowiedziałam dopiero :)
UsuńPiękna fotka, proszę o więcej. Kiedy to zleciało nie wiem, mam wrażenie,że dopiero co oznajmiłaś na blogu,że jesteś w ciąży, a tu za chwilę będziesz rodzić :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się i bądź dzielna, pozdrawiam.
I to Ty piszesz? Niedawno komentowałaś moje wpisy z pierwszej ciąży :) A tu sama masz Córeczkę i ja pod koniec drugiej już ;)
UsuńNiby wszystko szybko, ale pewnie pamiętasz swoją końcówkę, właściwie zleciała migiem, ale każdy dzień się dłużył ;) Pozdrawiam
pamiętam jeszcze te ciężkie ostatki...
OdpowiedzUsuńzdjęcie piękne, takie wyjątkowe i kolor ściany i mi się podoba! :)
Ja nadal pamiętam te z pierwszej ciąży, a ostatnio jeszcze wróciłam do wpisów z tego okresu ;) Dziękuję :)
Usuń