Wspominałam, że mieszkamy teraz w Bydgoszczy? Może część z Was się domyśliła, gdy wspominałam o filharmonii czy wyjściu do opery ze zdjęciami, albo pobycie w Myślęcinku :) Jakoś tego faktu nie ukrywam. Przeprowadziliśmy się trochę ponad rok temu, a poza najbliższą okolicą, którą poznałam bardzo dobrze dzięki codziennym spacerom, miasta niestety nie znam. Oczywiście byłam kilka razy w centrum i innych dzielnicach, siostra tu studiowała, a z Torunia nie było daleko, więc ją odwiedzałam, ale nadal czuję się tu ciut obco. W weekendy często jeździmy na Wyspę Młyńską, bo Mikołaj bardzo lubi plac zabaw, a i widoki są interesujące. Pierwszy dzień naszego długiego miesięcznego urlopu spędziliśmy spacerując po Starówce (tu kilka zdjęć). Mam wrażenie, że miasto jako takie jest często niedoceniane i kojarzone raczej z przemysłem. W rzeczywistości jest tu dużo zieleni. Opera, filharmonia, teatr, kina. Miejsca zabaw dla dzieci, aquapark. Kompleks rekreacyjny w Myślęcinku z zoo, placem zabaw, możliwością jazdy konnej, parkiem linowym itd. Sporo atrakcji, a sama nie znam jeszcze większości. Postanowiłam to zmienić i częściowo się z Wami dzielić tymi małymi odkryciami. Dla zainteresowanych etykieta Bydgoszcz.
W niedzielę mimo przeziębienia (najpierw dopadło Mikołaja i Tomka, a teraz ja leżę z antybiotykiem i jedynie Dominik się dobrze trzyma) poszliśmy na spacer. Wzdłuż Brdy. Było karmienie kaczek i łabędzi, było podziwianie widoków i zabawa na placu zabaw. Właściwie to Mikołaj się bawił, a Dominik spokojnie spał w wózku.
I tak wzdłuż Brdy zbliżaliśmy się do Starówki. I dalej do piasku, na którym latem jest boisko do siatkówki, do symbolu lata - truskawki, placu zabaw.
Dominik wylądował na ziemi i bawił się łopatką, chyba pierwszy raz, bo chociaż już jest mobilny i nie raz był na huśtawce, czy raczkował po placach zabaw, to z łopatką nie miał przyjemności. Bardzo mu się spodobała i nie chciał nikomu oddać. A na placach dzieci ogólnie pożyczają sobie zabawki innych i tak gonił za każdym i wymienialiśmy na coś innego. Jest tam taka budka, niby dom, czy kuchnia, w której Mikołaj chętnie się bawi i Dominik oczywiście zaglądał, co i jak. Podszedł jakiś chłopiec i chciał go odepchnąć, a oburzony Starszy Brat: "Ej! To mój Dominik! Zostaw!" :) A my siedzieliśmy obok zachwyceni :)
Po zabawie wróciliśmy do domu inną trasą, nadal wzdłuż rzeki i ponownie karmienie kaczek.
Dominik wylądował na ziemi i bawił się łopatką, chyba pierwszy raz, bo chociaż już jest mobilny i nie raz był na huśtawce, czy raczkował po placach zabaw, to z łopatką nie miał przyjemności. Bardzo mu się spodobała i nie chciał nikomu oddać. A na placach dzieci ogólnie pożyczają sobie zabawki innych i tak gonił za każdym i wymienialiśmy na coś innego. Jest tam taka budka, niby dom, czy kuchnia, w której Mikołaj chętnie się bawi i Dominik oczywiście zaglądał, co i jak. Podszedł jakiś chłopiec i chciał go odepchnąć, a oburzony Starszy Brat: "Ej! To mój Dominik! Zostaw!" :) A my siedzieliśmy obok zachwyceni :)
Po zabawie wróciliśmy do domu inną trasą, nadal wzdłuż rzeki i ponownie karmienie kaczek.
I jak Wam się podoba Bydgoszcz w zdjęciach z telefonu ;)
podoba podoba! nigdy ta nie byłam. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńcieszę się i zapraszam :) częste przeprowadzki mają ten plus, ze poznajesz kilka miast, chociaz pytanie czy sie jakieś całkiem zna. Poza tym poznajesz inny kraj, wiec co Ci tu będę pisała :)
UsuńPiekne zdjęcia, a przez ta truskawkę mam ochotę aby już przyszło lato :)
OdpowiedzUsuńtaki był chyba zamysł :)
UsuńByłam kilka razy w różnych częściach miasta i mi się podoba. Choć ostatnio przyciąga mnie wyłącznie Łuczniczka z racji imprez sportowych.
OdpowiedzUsuńW Łuczniczce byliśmy ostatnio 4 na Pedro's Cup :) niestety Dominik jeszcze był ciut za mały i w połowie wyszliśmy jak się zrobiło za głośno.
UsuńFajne macie miejsca do spacerowania;) U nas tak fajnie nie ma;)
OdpowiedzUsuńOstatnio w kilku miejsowościach odkryłam takie trasy, chociaż kilka znam od lat i myślałam, że nie ma ciekawych miejsc do spacerowania :) może i u Was jest taka ukryta? :)
UsuńNie byłam tam nigdy. Ładnie pokazujesz swoje miasto:)
OdpowiedzUsuńBracia pełną gębą!
Bracia wymiatają ;) Mikołaj jeszcze siostrzyczkę chce i jednego braciszka "takiego małego, jak Dominik był" i tak jak czwórka to ciut za dużo, to ta trójka za mną chodzi i chodzi, ale rozum (finanse głównie) mówi nie.
UsuńTo zapraszam :) Na co czekasz? I dziękuję.
Jak tam u was pięknie! Mam rodzinę w tych okolicach, muszę zawitać!
OdpowiedzUsuńDziękujemy i zapraszamy :)
Usuńpewnie już kiedyś się minęłyśmy gdzieś na Wyspie Młyńskiej, bo my tam prawie co tydzień jesteśmy na spacerach, a przynajmniej prawie zawsze w weekend jak pogoda dopisuje :) Bydgoszcz pięknieje, nie mamy się czego wstydzić. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe :) Może kiedyś się spotkamy a nie tylko miniemy na wyspie. Bydgoszcz mi się podoba, zmiany widzę, ale nie aż tak wielkie, bo wcześniej jej dobrze nie znałam. Mieszka się nam tu dobrze i to najważniejsze :)
Usuńaquapark? gdzie?
OdpowiedzUsuń