czwartek, 18 lipca 2013

Otulacz polarowy KoKoSi S

Otulacz był szyty specjalnie dla mnie, a właściwie wg mojego widzi-mi-się kolorystycznego dla Dominika i dlatego m.in. darzę go sentymentem :) Poza tym, to jedyny polarowy jaki posiadam. Początkowo żyjąc w nieświadomości myślałam, że to dobre rozwiązanie na zimę i chciałam zamówić OS, ale na szczęście zostałam uświadomiona, że to opcja na lato, przewiewna, nie odparza i zamówiłam w rozmiarze S.
Na dobry początek zdjęcia Dominika w nim (górne półtora miesiąca, a niżej zdjęcie sprzed kilku dni, czyli 2,5 i ponad 7 kg). Nie wiem jakim cudem nie mam wcześniejszych, bo zakładałam go od samego początku, ale trudno.
Jest wyjątkowo mięciutki i delikatny = zero odgnieceń, nie uciska. Do tego przewiewny i nie odparza. Super. Niestety nie jest tak wytrzymały na przeciekanie jak PUL. Może przesiąkać szczególnie w miejscu ucisku, czyli np. u leżącego bobasa. Raczej nie zakładałam go też na spacer w chuście. Jest to do ogarnięcia, wystarczy trochę częściej zmieniać, tylko trzeba o tym pamiętać. W sumie się zastanawiam - rychło w czas ;) - czy jakoś nie można poprawić jego szczelności. Wełnę się lanolinuje, a polar? Ktoś się orientuje?
Jeżeli chodzi o jego budowę, to bez zbędnych udziwnień. Prosto a ładnie i praktycznie.
Składa się z dwóch warstw cienkiego polarku, zewnętrzna zielona, wewnętrzna oliwka i prezentuje się tak:
Do tego schowana gumka na pleckach i przy nóżkach:
 
Napy do regulacji obwodu. I tu niby szczegół, a pomocny - środkowe w innym odcieniu, dzięki czemu łatwiej go odnaleźć. Mój Bąbelek leży spokojnie, więc problemu nie mam, ale i tak się przydają :) Napy zapinane są na co drugi zatrzask, czyli jeżeli na środkową, to i przedostatnia (3 z 4 po jednej stronie) a nie druga, czyli ta tuż obok.
Ma też możliwość regulacji wysokości do XS, ale my z niej nie korzystaliśmy, bo nie było takiej potrzeby. Jednak to dobry pomysł dla małych dzieci, czyli dla większości noworodków ;) Podobnie obwód można spiąć wąziutko "na zakładkę" i taką kruszynkę stworzyć:
I przy okazji metka KoKoSi się załapała ;)
Używałam tego otulacza głównie do tetry, prostych wkładów, formowanek, ale nie wszystkich, bo część była nawet po zmniejszeniu za szeroka lub za wysoka. Niestety Dominik już z niego praktycznie wyrósł, ale takie życie rozmiarowych pieluch. Czas zrobić "papa".

8 komentarzy:

  1. Fajne, szkoda tylko, że jest ten problem ze szczelnością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, chociaż w sumie wystarczyło go raz na jakiś czas przekręcić z pleców na brzuszek i było bdb. No i nie przesięknie w 15 min, a przy dłuższym ucisku, a jest za to delikatny :) Coś za coś.

      Usuń
  2. sama się zastanawiałam ale właśnie brak tej szczelności mnie zniechęcił ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ;) ja mimo wszystko używałam dla dotyku i przewiewności ;) W sumie szczelność tylko dwa razy mnie zawiodła, na początku, bo nie zdawałam sobie z tego sprawy i to też nie była powódź, a wilgotny otulacz i odrobinę body i później jak Dominik zasnął na brzuchu i 4 godz spał w tej pozycji, a nie miałam serca go ruszać mając nadzieję, że może tak dużo nie zrobi :) Miał formowankę, w której czuł, że ma mokro, ale go to na razie nie rusza i śpi mimo mokrej pieluchy i sama muszę kontrolować i przebierać na śpiocha czasami, bo alarmu nie wszczyna.

      Usuń
  3. A mnie urzekło pieluszkowe "papa" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że jeszcze komuś się podoba :) Robiłam zdjęcie by pokazać napy, ale tak mi się skojarzyło z machaniem ręką, że musiałam je tu zamieścić na pożegnanie ;)

      Usuń
  4. Też chciałam używać pieluszek wielorazowych,ale jakoś się nie odważyłam...Otulacze przepiękne i z tego co piszesz,bardzo praktyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ładny i fajnie przylegający otulaczyk. My używamy kieszonek, głównie lulajbaby, ale też trochę z charlie banana, które uważam za najlepsze (super elastyczne i fajnie przylegają - odkąd maluch skończył 3 miesiące, i teraz też chociaż ma 13,5mies:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...