Pamiętacie jak Wam pokazywałam początek naszej zabawy z masą solną? Potem malowanie parasolki, szycie. Zainteresowanie malowaniem i farbkami trwa i właściwie nie ma dnia bez "Chcę malować farbkami". Doszedł do takiej wprawy, że zawsze podwija rękawki, odkręca/zakręca słoiczki, sam nalewa wodę, przygotowuje pędzle, czyści je między zmianą kolorów itd. Cieszy mnie to, bo teraz choroba nas uziemiła, a dzięki jego zainteresowaniom nie jest nudno :)
Zaczęło się od pomalowania solnych ozdób na choinkę. Początkowo tak skromnie, niepewnie. A co to? Po co? Jak? Mieszanie kolorów. Kupiłam jedynie mały zestaw z 6, więc trzeba było sobie radzić. Nie wiem dlaczego nie pomyślałam od razu o wersji super, hiper, mega, ale kto by przypuszczał, że aż tak mu się spodoba?
Chociaż farby raczej nie oszczędzał. To pudełko pełne ozdób z masy solne przewidziałam na kilka razy, a pomalowaliśmy za pierwszym podejściem i Mikołaj chciał jeszcze. Dobrze, że miałam w domu kilka liści. Używaliśmy ich jak pieczątek, staraliśmy się przykleić i różne takie kombinacje.
Potem przyszedł czas na zwykłe kartki z dukarki, kilka z bloku technicznego i esy floresy, odbijanie. Ponieważ zapas farbki kurczył się w tempie zastraszającym (jakoś w tydzień się skończyły), to kupiliśmy kolejne i trochę zmieniliśmy sposób malowania. Zamiast czystej kartki wykorzystujemy malowanki najtańsze z dużymi wzorami. Bąbel stara się nie wyjeżdżać, zmienia kolory - zachwycony.
Próbowaliśmy też sił z bibułą i jest sukces, ale o tym już innym razem. I podpowiedź dla ewentualnych znajomych mających problem z drobiazgiem na prezent ;) Farbki, plastelina, blok i inne tego typu mile widziane :) Albo książeczki - tylko tu może być problem z trafieniem w takie, których nie mamy, bo ostatnio zaszalałam kilka razy i nasza kolekcja jest spora.
Wasze smyki też tak lubią prace plastyczne?
Picasso rośnie;) Fajnie, że to lubi, bo to super spędzony czas. A i Ty się rozwijasz przy okazji artystycznie:P mozna obudzić w sobie dziecko w takim spontanicznym tworzeniu.
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę. Na brak wyzwań artystycznych nie narzekam :) Ja nigdy dziecka nie uśpiłam chyba :D
UsuńZapraszam do zabawy :P
OdpowiedzUsuńLubi szyć i miętolić? Przez chwilę myślałam, że to o bieganiu było o mnie ;) Dzięki. Jutro będzie wpis :)
Usuń