Ostatnio sporo czasu spędzam przy maszynie, więc Mikołaj się tym zainteresował. Szczególnie, że czasami coś dla niego zrobię, albo dla Dominika. Nadal jesteśmy na etapie "dlaczego?", więc i maszynę musiał poznać bliżej. Zdjęcia tragicznie, bo wieczorem, ale... Najpierw podpatrywał, co kombinuję. Akurat szyłam podkłady na ramię, więc dziecięce wzory, kolorowo, czasami jakaś tasiemka. "Mamusiu, mogę Ci pomóc?". I jak tu odmówić? Najpierw wersja mało rozsądna, czyli pedał obok, prosty ścieg, materiał u mnie, a Bąbel naciskał, mocniej, słabiej, czyli szybciej, wolniej. W ten cudowny sposób miałam trochę prucia :)
Potem lepsze rozwiązanie. Brzdąc na kolanach i pokazujemy, co, jak, z czym. Tu igła, pokrętło, nitka, ząbki, wybór ściegów, góra-dół, obcinak itp. O dziwo załapał większość. Potem obserwowaliśmy jak materiał nam "ucieka". Nie patrzcie na technikę, chodziło o to, by było bezpiecznie.
A co to za światełko? Gdzie się igła chowa? I takie tam ;) Zwalnianie na zakrętach. Nie trzeba pedałem, ale można ręką kręcić, czego oczywiście próbował. Ogólnie zadowolony, ale jednak "pozwolił" mi szyć samej i pobiegł malować farbkami, jak Tatuś Świnka...
Skupienie - co widać - było. Tylko te kwiatki na maszynie średnio męskie :) Co nam z tego wszystkiego wyszło pokażę w najbliższym czasie. Ogólnie około 30 odbijaczków (!), kilka apaszek, miętolmetki. Stosik z materiałami maleje, z gotowymi rośnie.
P.S. Przypominam, że na FB Oczekując Maleństwa możecie wygrać miętolmetkę. Zapraszam!
P.S. Przypominam, że na FB Oczekując Maleństwa możecie wygrać miętolmetkę. Zapraszam!
Młodociany talent!
OdpowiedzUsuńNominacja u mnie, zapraszam:)
http://marys.blox.pl/2013/11/Bawimy-sie.html
A jak - wszechstronnie utalentowany :)
UsuńTo teraz będę kombinowała o czym nie wiecie, a możecie się dowiedzieć :) Postaram się szybciej niż ostatnio odpowiedzieć. To nie powinno być trudne... :)
Do zadania podeszłam podobnie;)
UsuńA Mikołaj ma takie słoooodkie łapki!
Taa i to ostatnie zdjęcia z takimi długimi włosami, bo fryzjer w tym tygodniu nas czeka. Z dłuższymi wygląda słodko, ale trochę ciapkowato, z krótszymi bardziej rysy twarzy podkreśla i mi się bardziej podoba, ale bardzo szybko rosną, więc chwila i długie są.
UsuńOch. Ja się przymierzam do zakupu maszyny do szycia, ale kompletnie się nie znam i nie mam pojęcia jaka będzie dobra do takich małych domowych wprawek;) Moja stara maszyna ma ok.30 lat i nie mam na nią miejsca w mieszkaniu;)
OdpowiedzUsuńA dlaczego zdjęcia kiepskie? Mi się bardzo podobają;)
Na początku szyłam na pożyczonym od mamy Łuczniku i dawał radę, ale musiałam oddać. Też z 30 lat miał :) Na maszynach też się jakoś specjalnie nie znam. Wiem jakie mi się marzą, ale przedział cenowy mnie poraża ;) Tu na zdjęciach moja i tylko moja maszyna kupiona jakiś czas temu - Janome. Jestem z niej zadowolona i fortuny nie wydałam.
UsuńA zdjęcia kiepskie, bo ziarniste i kadrowane z o wiele większych do tego ;) Chociaż ich atmosfera na tyle mi się podoba, że jakość mi nie przeszkadza :D
i tak oto rośnie nowy Zień :)
OdpowiedzUsuńzdjecia maja klimat! zawsze chcialam umiec szyc,to jedna z tych rzeczy,ktore czekaja w kolejce do opanowannia,rodzice tez maja lucznika,ma z 25 lat! Mikolaj widze ciekawski,ach nie moge sie doczekac, kiedy moj bedzie taki komunikatywny i w ogole:-) a szyjesz cos jeszcze,np cos dlasiebie?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mikołaj bardzo ciekawski :) Szyje na razie odbijaczki, miętolmetki, apaszki, poduszkę w kształcie sowy, typowe jaśki, woreczki, z wełny spodenki i takie mniejsze różne. Dla siebie... hmmm... taśma do firan to nie dla mnie raczej? :) Raczej coś przedłużałam, skracałam, za szycie ubrań się nie brałam jeszcze.
Usuń