środa, 8 stycznia 2014

Grudniowy stosik

Zaglądacie czasami na blogi czytelnicze? Często można na nich zobaczyć stosiki książek. Mikołaj uwielbia bajki, wierszyki, opowiadania. Uwielbia i już nie tylko słucha, ale i sam czyta Dominikowi - bezcenne! Ponieważ i my jesteśmy od książek uzależnieni, to znajomi i rodzina wiedzą, jaki prezent nas zawsze ucieszy. Sama ostatnio też nie raz zaszalałam i zamówiłam po kilka, a Tomek systematycznie dokupuje książeczki z serii Mały Chłopiec. Książki, które zawitały u nas w grudniu i może drugiej połowie listopada prezentują się tak:
I już widzę, że przynajmniej czterech nie ujęłam... Trzech typowo świątecznych i jednej dźwiękowej.
Od góry:
  • Sam McBratney, "Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham kiedy jest wiosna" z pięknymi ilustracjami Anity Jeram. Polowałam na nią trochę, bo już w sprzedaży nie ma, a pokochałam Małego Brązowego Zajączka i jego spokojnego, kochającego tatę już w wersji telewizyjnej bajki na MiniMini. Są też pozostałe pory roku, ale jeszcze ich nie mamy
  • seria Barbary Gawryluk o Gwizdku. Polska, Tatry i świastak. Na razie jesień "Gwizdek nie chce spać" i zima "Gwizdek i śniegowa kula". Podoba mi się idea, ale o reakcji Mikołaja nie napiszę, bo to część prezentu na trzecie urodziny
  • Jan Brzechwa, "Wiersze dla najmłodszych" z wesołymi ilustracjami Marcina Południaka. Bąbel poznaje rymowanki o zwierzakach i uzupełnia rymy. Idzie mu to coraz lepiej. To prezent od Babci, u której zostawiliśmy drugą część z wierszami Tuwima i pamiętnym "Idzie Grześ przez wieś" - jeszcze żadna czytanka takiej serii pytań nie spowodowała
  • Katarzyna Zychla, "Przygody Maksa", trzy krótkie opowiadania, z kolorowymi, wesołymi ilustracjami. Kupiłam po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii i mi się podoba, ale jakoś często po nią nie sięgamy
  • "Franklin jest starszym bratem" - próbnie, czy żółw się spodoba, bo jest tych książeczek wiele i chyba na każdą okazję. Trochę więcej tekstu, ale że tematyka na czasie, to spokojnie przeczytaliśmy i z zainteresowaniem
  • Jakieś dwie z serii Świnka Peppa - Mikuś miał okres fascynacji bajką i choć książeczki nie są może ambitne, to czytamy je dość często, bo są wesołe, proste. Podzielone na trzy serie, które się trochę różnią, ale zaglądamy do każdej z nich, mamy z 7, może 8 łącznie
  • "Historyjki dla 2-latka", oj ta tu jest przez pomyłkę, bo Mikołaj dostał ją już na początku roku, ale ;)
  • ponownie McBratney "Nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham" czytam ją często, chociaż raczej już Dominikowi, bo Mikołaj ma inne ulubione
  • "Wiersze nie tylko dla dzieci" ks. Jana Twardowskiego od wydawnictwa Muza, to jeszcze raczej lektura dla nas rodziców, ale pięknie wydana i zawitała na półki pokoju Brzdąca
I na drugim stosiku - właściwie powinien być wyżej, bo są mniejsze. I wiem, wiem, mgr bibliotekoznawstwa i informacji naukowej a książki ułożone od najmniejszej do największej :)
  • "Ciekawski George i króliki", "George jest ciekawski", il. H. A. Reya - niby podobne, a się różnią. Pierwsza jest opowiadaniem i takim typowym Georgem, który psoci, a później rozwiązuje problem, druga to cechy małpki, określenie ich przez dzieci i odszukanie u siebie
  • Małgorzata Strzałowska, "Gdzie jest baranek?", il. Beata Zdęba. To kolejna pozycja z serii Bajeczki dla Maluszka w naszym domu (mamy "Małego Duszka"). I już raczej dla Dominika
  • "Alarm w górach" o strażaku Samie - ostatnio hit, bo przeżywamy fascynację strażą pożarną, którą mamy pod blokiem i strażakami (z serii Mały Chłopiec "Wóz strażacki Jacka" też jest w ciągłym użyciu), a i wóz strażacki z Lego pewnie ma na to wpływ
  • "Samochód kempingowy Oscara" z wspominanej wielokrotnie serii Mały Chłopiec, nasza dwudziesta książka - tak mamy wszystkie i codziennie przynajmniej pięć czytamy, a pewnie i więcej, bo jak jest chory, to i wszystkie damy radę :) Poza zabawkami, te książeczki Mikołaj zawsze pakuje do swojej torby jak gdzieś wyjeżdżamy Pierwszą dostał rok temu i tak systematycznie zbiór się powiększał o jedną, dwie - polecam, polecam i polecam - są super! Może nie każda równie dobra, część wierszem, część prozą, ale i tak uwielbiamy. I bardzo trwałe, Majk buduje z nich drogi, domki, mosty i nie widać, która jest u nas od roku, a która od tygodnia
  • Iwona Czarkowska, "Balbinka pechowa anielinka" i "Tymek magik czy anielinek" od wydaw. Muza - są raczej dla starszych dzieci i nie ma szans, by Mikołaj ich wysłuchał w całości, bo są jeszcze za długie i mają za mało ilustracji, ale pomysł na świat jest ciekawy i za dwa, trzy lata Tymek powinien go zainteresować
Hmmm... nie, nie będę Was teraz męczyła uzupełnianiem listy :) Macie jakieś książki, które Wasze Maluchy szczególnie lubią? Dajcie znać, bo chętnie poznam nowe, chociaż jest duże prawdopodobieństwo, że je mamy, bo to tylko grudniowy stosik... Mamy też różne baśnie i zbiory, antologie, część u mojej mamy, żeby nie wozić. Trochę szaleństwa w życiu każdy potrzebuje :) I cieszę się, że się kilka lat temu przerzuciłam na czytnik i e-booki, bo nie wiem, gdzie byśmy te książki pomieścili. 
I w związku z książkami - kilka tygodni temu zapisałam z Dominikiem Mikołaja do biblioteki dziecięcej i już pierwsze książki przeczytaliśmy, oddaliśmy i jak poznamy lepiej nasze nowe, to pewnie wypożyczymy kolejne. To tak jakbyście się zastanawiali co robimy wieczorami z dziećmi ;)

5 komentarzy:

  1. O masakrator! To tylko grudniowy stosik!?

    Nasz Ąte ogólnie lubi książeczki, ale raczej wszystkie jednakowo. Ważne by siąść z nim i opowiadać co jest na obrazku (byle szybko,bo zaraz zmienia strony;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No część może być z drugiej połowy listopada ;) Wiesz, imieniny, Mikołajki, święta... ;) OK D wzywa skończę później

      Usuń
    2. Dominik prawie jak Antuan, chociaż te kontrastowe w swoim czasie zdecydowanie przyciągały jego uwagę i do tej pory harmonijką się bawi :)

      Usuń
  2. Witam ;)
    Podczytuję sobie od paru dni, postanowiłam się ujawnić, bo raczej zostanę tu na dłużej (o ile czas na czytanie będzie i dzieci pozwolą... ;))
    W Biedronce dorwałam ostatnio kilka z serii 'Chrum Chrum' z Peppą i to one zdecydowanie królują! Muszą być przeczytane przed snem, inaczej dziewczynki do łóżeczek nie pójdą ;) Niestety, nie są zbyt trwałe i już musiałam je kleić taśmą, żeby się nie rozleciały. Oprócz tego wszelkie wierszyki, rymowanki, zwierzątka...
    Dzisiaj pomyślałam, że na zajączka też książeczki dostaną, tylko co wybrać? Podrzucę dzieci babci i pójdę szukać ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam i jakoś nie wiedzieć czemu z opóźnieniem ogromnym odpisuję na komentarz... Mam nadzieję, że znalazłaś chwilę by do mnie jeszcze zajrzeć. Pamiętasz jeszcze czy na jakieś książki się zdecydowałaś i jaka reakcja? U nas czasami do Peppy jeszcze wracamy :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...