sobota, 6 września 2014

Zbliża się jesień

Wiem, że dopiero pierwszy tydzień września, ale kasztany kojarzą mi się z jesienią, a właśnie je zbieraliśmy do przedszkola :) Zdziwiłam się, że już są i część spadła. Uwielbiam te drzewa i ich owoce. Jak byłam mała często robiłam figurki z żołędzi i kasztanów połączonych zapałkami, wykałaczkami. Powstawały ludziki, konie, żółwie i prawdopodobnie wiele innych stworów. Teraz Mikołaj wszedł w ten okres i będzie się bawił z kolegami w przedszkolu, ale i w domu coś porobimy - będę miała pretekst do powrotu do dzieciństwa ponownie. Bycie mamą jest fantastycznym przeżyciem, nawet jeżeli czasami ze zmęczenia się zwyczajnie pada i nerwy puszczają, to ten uśmiech, zabawa, bliskość są  niezastąpione i nie do przecenienia. 
Jesień... kolorowe liście, deszcz, wieczory przy książce z rozgrzewającą herbatą. Ostatnio skakanie po kałużach, malowanie parasolki, układanie puzzli, gry, dużo zabaw plastycznych (np. malowanie liści) i czytania w domu. Uwielbiam :) Oczywiście każda pora ma w sobie coś niezwykłego i coś, co sprawia, że nie możemy się doczekać kolejnej, ale jednak w jesieni jest jakaś magia zmiany. W tej szarości można docenić tak wiele drobiazgów i cudów natury.
Będziecie zbierali kasztany i żołędzie z dziećmi? Albo kolorowe liście na bukiety czy projekty plastyczne? My na pewno jeszcze nie raz się wybierzemy na spacer z misją zbierania.

13 komentarzy:

  1. O, nie wiedziałam, że są już kasztany. My także lubiłyśmy tworzyć ludziki. Twórczych zabaw życzymy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię jesień:) Pamiętam robienie tych ludzików, to była "poważna zabawa" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem sama :) Bardzo poważna, z zapałkami czy wykałaczkami nie było żartów ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam kasztany. I nawet nie chodzi o te ludziki. Nie wiem, mają coś w sobie. Takie gładkie, błyszczące... Uwielbiam je trzymać w dłoniach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na studiach często na zajęcia szłam przez park, gdzie było ich dużo i nie wiadomo kiedy podnosiłam i przekładałam w dłoni dwa niczym kulki do ćwiczeń i na parapecie kilka miałam. Nie służyły niczemu, zwyczajnie mi się podobały :)

      Usuń
  4. Uwielbiamy kasztany! Nasze dzieci najbardziej lubią robić "tradycyjne" ludziki oraz takie obklejane plasteliną. W zeszłym roku kasztany służyły do układania obrazków. :) Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O obrazkach nie pomyślałam. U nas figurki będą nowością - pierwszy raz. Na razie mają frajdę ze zbierania. Pozdrawiam! I może do zobaczenia przy okazji w mieście :)

      Usuń
  5. Oczywiście, że będziemy zbierali kasztany;) Choć Fifi jeszcze za mały na figurki, ale pozbierać może;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominikowi zbieranie, otwieranie, trzymanie samo się podoba, no i wożenie w taczce czy noszenie w wiaderku ;) Wszystko na świeżym powietrzu w trakcie spaceru, co już samo w sobie cieszy ;) Przyjemnego zbierania!

      Usuń
  6. Kasztany są nieodłączną oznaką jesieni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. my też pozbieraliśmy kasztany i Alex zna nowe słowo: kasztany.
    alexanderkowo.blogspot.com
    Ps. Wsiaklam w Twojego bloga, nadrabiam zaległości

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy kasztanowiec koło domu i wracając ze spacerów koło niego przechodzimy, obowiązkowym punktem jest zbieranie kasztanów, przynajmniej jednego, dwóch. Dominik mówi "kasztan, kasztan" -zaskakująco wyraźnie, bierze mnie za rękę i zbiera, szuka, a każdy znaleziony po chwili oględzin i uśmiechu ląduje u mnie i w domu wyciągam i dokładamy do powiększającej się kolekcji.
      P.S. Niezmiernie mi miło :) Zapraszam częściej i dziękuję za komentarze!

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...