sobota, 13 lipca 2013

... bo nad jeziorem fajnie jest :)

Patrząc za okno trudno uwierzyć, że zaledwie kilka dni temu świeciło słońce i wypoczywaliśmy nad jeziorem. Pojechaliśmy ze znajomymi i z ich synem, o którym wielokrotnie wspominałam, a którego Mikuś uwielbia i uśmiecha się jak tylko go zobaczy. Ba! Wystarczy, że powiemy, że do nich idziemy (blok obok) i już radość wielka. Nad jezioro jest blisko, jakieś 10 minut samochodem, ale że swojego nie mamy, mieszkamy tu od pół roku zaledwie, to byliśmy pierwszy raz. Teren super, pomosty, część strzeżona, część nie, wypożyczalnia sprzętu wodnego, jest co zjeść i wypić, plaża piaszczysta lub trawa - jak kto woli, i cień i słońce. Czego chcieć więcej? Pogoda piękna, słońce grzeje, woda ciepła, w sam raz do pływania :) 

Mikołaj oczywiście tradycyjnie szalał. Był w wodzie trzy razy, bo i z tatą i z mamą i ponownie z tatą. Trochę "popływał" po dnie (to dziecko w ogóle się nie boi wody, pewnie po mnie :)), trochę z naszą pomocą dalej, ponton był w użyciu i materac mamy, tzn. mój ;) I babki z piasku na brzegu, zamek z fosą. Spacery po pomoście. Zabawa z kolegą. Obowiązkowo jedzonko. Ogólnie w swoim żywiole, zachwycony wyjazdem.
Dominik niby spacery i świeże powietrze też lubi, ale jednak tak nieprzerwanie to nie dla niego. Poleżał w wózku, trochę na mnie, nakarmiłam go, rozgadał się swoim rozkosznie delikatnym głosem i tymi "gu", "a gu", potem mu pośpiewałam, większej frajdy raczej nie miał, ale nie marudził, więc jest dobrze i powoli "dorasta". Musimy częściej się gdzieś wyrywać, chociaż jak tak pomyślę, to w weekend przeważnie coś innego, nowego staramy się robić, więc jest dobrze. Nie mogę się doczekać sierpnia i miesięcznego urlopu męża :) Będzie się działo!
I powtórzę przy okazji pytanie z fb: możecie polecić z doświadczenia pieluchy do kąpieli wielorazowe? Na razie używamy jednorazówek, ale że spędzimy prawie miesiąc nad morzem :D, to wielo wyjdzie taniej. Mogą być w kształcie tradycyjnych pieluch, majteczek i innych. Ważne by dobrze zabezpieczały wszystko i nie nabierały wody robiąc wiszący wodny balon między nogami. No i rozmiar na Misia musi pasować ;) Pozytywne opinie o pływaczkach Imse Vimse słyszałam, ale nie mogę nigdzie znaleźć w odpowiednim rozmiarze, KoKoSi mam kilka pieluch i są OK, ale nie wiem czy kąpieluszki nie będą przymałe. Dobrze też wyglądają Tots Bots (8-16), ale nie znam nikogo (a raczej nie wiem o tym) kto używa i może coś powiedzieć, np. czy długo schną.

12 komentarzy:

  1. My też mamy blisko jezioro, Eliza uwielbia tam jeździć :) A Lila jak to Lila, raz że tam jeszcze nawet nie była, a dwa, że Ona mam wrażenie, że jednak się nie nadaje na takie wyjazdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dominik też na razie najchętniej pewnie byłby w domu plus spacery po puszczy, ale że jest nas 4, to musimy iść na kompromisy. Biedak ;)

      Usuń
  2. woda + dzieci to najlepsze połączenie. Pamiętam z mojego dzieciństwa ze uwielbiałam z rodzicami jeździć nad wodę i zawsze mi tam było za krótko. Jaki Mikołaj jest już duży! Ale fajnie, taki miesięczny urlop! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie te same wspomnienia :) Plus czasami byłam prawie sama w wodzie, bo dla większości była za zimna :)
      Duży, duży ;) A urlopu się z 1 str. nie mogę doczekać, a z drugiej 24/24 z dwójką mnie odrobinę przeraża...
      Kochająca mama ze mnie :D

      Usuń
  3. fajnie macie z tym jeziorem i pogodą! u nas jezior dużo, ale i deszczu nie brakuje. ;)
    niestety w kwestii pieluch nie pomogę, bo wszystko przed nami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się cieszę, chociaż przez kilka dni i u nas deszczu nie brakowało, ale coraz cieplej się robi :)

      Usuń
  4. W sprawie pieluch niestety nie pomogę,my właśnie po odpieluchowaniu,więc nie będą nam już potrzebne. Zazdroszczę tak bliskiego jeziorka ;) My w podobnej odległości mamy basen odkryty,ale to nie to samo...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

  5. Witam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
    W jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
    Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga "Babylandia". Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę...
    Pozdrawiam cieplutko
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, jeden komentarz usunęłam bo był taki sam. Dzięki za informację. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Dobrze, że sie wody nie boi. Mój Karmelek ma duże opory

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...